9:00 - 17:00

Godziny Otwarcia

22 212-54-54

Kontakt

Facebook

LinkedIn

Blog

Odpowiedzialność ślepych koni

Obowiązek prawny członków zarządu spółki akcyjnej do odpowiadania za swoje czyny nie jest abstrakcyjny, chociaż brak tu regulacji z art.299 k.s.h., adresowanego do spółki z o.o. Zgodnie bowiem z art.21 ustawy Prawo Upadłościowe odpowiedzialność członków każdej osoby prawnej, w tym także spółki akcyjnej, jest podobna do tej z art.299 k.s.h. Mówimy tu odpowiedzialności odszkodowawczej  wobec wierzycieli spółki.

Obok cywilnoprawnej członkowie zarządu spółki akcyjnej ponoszą także odpowiedzialność karną. Stąd jakże częste informacje w mediach o tym, że nowy zarząd zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez swoich poprzedników. Długą listę możliwych naruszeń prawa karnego przez członka zarządu spółki kapitałowej otwiera art.284 par.2 kodeksu karnego (sprzeniewierzenie). Chodzi tu o niezgodne z prawem rozporządzenie majątkiem spółki, np. oddanie cennego komputera osobie trzeciej. W art.296 k.k. czytamy o wyrządzeniu spółce znacznej szkody poprzez niedopełnienie lub nadużycie obowiązków członka zarządu. W zależności od charakteru czynu przepis przewiduje karę w postaci pozbawienia wolności od trzech miesięcy do nawet ośmiu lat. Za udaremnienie lub uszczuplenie wierzyciela art.300 k.k. przewiduje karę pozbawienia wolności do lat trzech.

Nie zapominajmy także o rozmaitych przestępstwach popełnianych niejako „przy okazji” pełnienia funkcji we władzach spółki. O zmowach cenowych, ustawianiu przetargów, łapówkarstwie, poświadczaniu nieprawdy itp. Dlaczego zatem, mimo takich obostrzeń i restrykcji, historia wciąż zatacza koło i przed sąd trafiają coraz to nowi byli prezesi, wiceprezesi i członkowie? Dlaczego, choć media szczegółowo relacjonują zatrzymania, procesy, skazania, choć rozmaici „eksperci” komentują to wszystko na bieżąco, ludzie ciągle w to samo brną? Czemu wyłudzają, niedopełniają obowiązków i nadużywają stanowisk? Słabość natury ludzkiej? To na pewno. Łatwo jest popełnić przestępstwo, zwłaszcza w pewnych sprzyjających  okolicznościach. Głupota? Też. Niektórym ludziom trudno pojąć, że nie wszystko im się należy i nie wszystko jest dozwolone, nawet na eksponowanym stanowisku w wielkiej firmie. Jednak przede wszystkim  marność systemu, który do poważnych stanowisk wymagających kwalifikacji menadżerskich dopuszcza niedouczonych cwaniaków, zdesperowanych, pazernych i pozbawionych  hamulców, jak przysłowiowe ślepe konie w Wielkiej Pardubickiej…